Najnowsze wpisy


Powrót do przeszłości
09 czerwca 2015, 15:06

Nie wytrzymałam i dziś znowu zaczynam pisać... Przeczytałam dziś sobie pewną pikantną historię na poprawę humoru a może raczej na frustrację...

Czytając zdałam sobie sprawę, że moje życie erotyczne jest obumarłe a co najlepsze uświadomiłam sobie, że z moim mężem nigdy nie było zbyt ożywione. Pytanie dlaczego tak się dzieje??

Wracam pamięcią kilka lat wstecz- spotykałam sie z M. Cóż to byl za uroczy mężczyzna. Do tej pory czasem nachodzi mnie myśl, że mogłabym dla niego porzucić dom i męża (ale ze mnie suka). M jednak odcisnął znaczne piętno na moim życiu. Prawdziwie się zakochałam. Zakochałam bez opamietania, do granic mozliwosci. Los jednak chciał inaczej. Inaczej potoczyly sie jego koleje... Okres z nim spedzony byl okresem najpiekniejszym w moim zyciu. Czesto wracam do tych chwil rozmarzona. Doszlam do wniosku, ze z M kochac sie moglismy wszedzie i o kazdej porze, po alkoholu i na trzezwo i sprawialo nam to ogromna radosc; bynajmniej mi. W samochodzie i na lozku, na fotelu czy na stole, w statej szopie czy w garazu, poprostu nie znalismy granic. Rozpaleni oboje porzadalismy sie wzajemnie. Zawsze byl to seks udany. A z T... Duzo by mowic... Nie ma tej chemii, mozemy nie kochac sie przez kilka miesiecy. To przytlaczajace i frustrujące... Czasem sobie mysle, ze zadzwonie do M, zaproponuje spotkanie, zeby choc przez chwile bylo tak jak dawniej. Nie zaluje ani jednej minuty z nim spedzonej i wiele bym dala, zeby choc raz wrocic w rzeczywistosci do tamtych czasow. Tak dla mnie blogich i tkwiacych mi gleboko w pamieci. Ale jak!? Przeciez on wiedzie na pozor szczesliwe poukladane zycie, dwoje malych szkrabow, kobieta... Poprostu rodzina, ktora zawsze chcialam z nim zalozyc... Niektorzy ludzie poznaja sie w nieodpowiednim dla siebie czasie. Ja bylam bardzo mloda, on juz byl poważnym mezczyzna. Teraz mysle ze nie traktowal mnie powaznie, a moze chcial szybko zalozyc rodzine...? Mezczyzna idealny. Tak bliski a tak odlegly. 7 czerwca mial 28 urodziny a ja nawet nie mialam odwagi wyslac mu zyczen. Nie chce wchodzic w to co zbudowal ze swoja partnerka a z drugiej strony tak bardzo bym chciala wiedziec czy jest z nia szczesliwy. Nie, nie, nie moge juz nic dzis pisac bo sie zaraz rozplacze...